maj 05 2005

Postanowienie...


Komentarze: 1

... diabli wzięli. Jadąc na urlop obiecałem sobie, że w maju zacznę pracować w ludzkich godzinach, definitywni skończę z bardzo późnymi powrotami do domu i... gówno.

Kot zaczyna zdradzać obajwy choroby sierocej. Gdy tylko na moment zniknę mu z oczu ustawi sie pod wejściowymi drzwiami i płacze. Robi wszystko by zwrócić na siebie uwagę. Staram się więcej z nim bawić czy wynajdywać mu jakieś nowe rozrywki ale wieczorami jestem zmęczony i ogólnie w mało figlarnym nastroju.

A w ogóle to się chyba strzeję. Robię sie co raz bardziej skąpy i zrzędliwy i aż się dziwię, że Byczek to jeszcze wytrzymuje. Niedługo to sam do siebie cierpliwość stracę.

Inna sprawa, że i on mnie trochę denerwuje. Od niedzieli proszę, żeby przegrał zdjęcia z laptopa na płytę co bym mógł odbitki jakieś zrobić i nic, jak grochem o ścianę.Inna sprawa, że i ja mam w zdjęciach zaległości, wszystko w kompie pomieszane, a to co odbite to gdzieś w domu leży nie mogąc się na album doczekać. Nie wiem, ale jakoś nie za bardzo lubię oglądać zdjęć na monitorze. Może jestem staromodny ale wolę papierowe odbitki, nawet takie drukowane odpadają.

 

byk-po-raz-drugi : :
05 maja 2005, 23:25
widze ze z postanowieniami tak jak u mnie ;) postanowilam sobie ze sie bede regularnie uczyc i co? i tez gowno : wlasnie musze opanowac kupe materialu na raz! [to sobie popostanawialam :D]
mało figlarny nastrój powiadasz? :D
znow widze drobne podobieństwo - ostatnio zaczynam marudzic ;)
pewnie, najlepsze są zwykle zdjęcia :)

Dodaj komentarz