paź 02 2004

Kogutki


Komentarze: 11

Piątek przebiegł bardzo lajtowo. Do biura przyjechałem coś koło jedenastej i jak się okazało wcale nie byłem ostatni. Ku mojej uciesze panna_asystentka_wszystko_wiedząca za cholere nie potrafiła złożyć i uruchomić nowego kompa. Z braku innego zajęcia złożyłem jej to wszystko do kupy, po czym okazało się, że nie da się włączyć do sieci, bo gniazdko przy jej biurku nie jest połączone z kablem. Po dziesięcio minutowej rozmowie z naszym kochanym działem IT, kiedy to usiłowała się dowiedzieć kto i jak ma to zrobić, żeby działało, rzuciła mi słuchawkę i uciekła krzycząc „kurwa, co za debile”. Ponieważ znam nasz dział IT powiedziałem do słuchawki „dzięki za pomoc, miłego weekendu” i rozłączyłem się, czym prędzej. Jako, że 100% facetem jestem uzbroiłem się w nóż i śrubokręt i z gniazdkiem i kablami porządek zrobiłem w ciągu paru minut.

 

Wieczór postanowiliśmy z Byczkiem spędzić na rozrywkach spokojnych i nieszkodliwych. Zamówiliśmy dwie pizze, wypożyczyliśmy filmy i przystąpiliśmy do spędzania wieczoru. Byczek wyglądał przezabawnie siedząc na podłodze nad pudełkiem z pizzą i smarując obficie każdy kawałek majonezem. Jako, że tego bloga nie czyta śmiało mogę napisać, że wydawał przy tym radosne chrząkanie. Pooglądaliśmy sobie „Legalną blondynkę” – głupie, ale śmieszne i z uczuciem błogiej sytości poszliśmy spać.

 

W ramach dość późnego śniadania pojechaliśmy na obiad do Przyszowic. W Artusie jak zwykle swojsko (oj, bardzo swojsko) i smacznie. Byczek z lekkim niepokojem, co i raz spoglądał na miejscową ludność nadużywającą alkoholi przy sąsiednich stolikach, ale obiad jadł aż miło. Niewątpliwą atrakcją był miejscowy chłop wracający z targu, bo przyszedł do knajpy pochwalić się kolegom, jakie piękne kogutki kupił. Byczek po knajpie spodziewał się jedynie drobiu pieczonego, więc chłop wyjmujący na środku sali dwa kogutki z pudełka wprawił go w lekką konsternację. No, ale przynajmniej było wesoło. Wracając wpadliśmy po ciasto do Gierałtowic i będziemy je wieczorem ze smakiem konsumować. No, mam nadzieję, że nie tylko ciasto…

byk-po-raz-drugi : :
Aldi
04 października 2004, 17:29
Kobietom nigdy nie dogodzisz, taki to już dziwny twór. Czytam Byka od samego początku i bardzo się cieszę, że po kilkumiesięcznej przerwie wrócił do pisania bloga. Jeden z nielicznych obok Pluta i Homola, który nie robi za gwiazdę. Olej głupie komentarze i pisz dalej. Powodzenia.
04 października 2004, 09:38
A mnie sie i byka i homola dobrze do porannej kawy czyta :-) i lubie ich i wiele podobienstw z naszym stadelkiem dwoch chubby miskow widze - he!
lux xell\'owy
03 października 2004, 17:47
pozdrawiam z Tych\'óff
03 października 2004, 01:17
blogi nie są do oceniania (dobra, to ulubiona rozrywka gimnazjalistów)... to jest tak jakby powiedzieć komuś, że powinien pisać pamietnik na kartkach w linie a nie w kratkę... każdy pisze tak jak lubi/czuje/potrafi... a zresztą, róbta co chceta.
jędza-->Byk
02 października 2004, 21:15
... będę czytać z przyjemnością... :P
Byk --> jędza
02 października 2004, 19:47
nie, od dzisiaj dla twojej przyjemności będę opisywał perypetie psa sąsiada, wierszem oczywiście co by bloga uczynić na maksa oryginalnym pozdr.
02 października 2004, 19:37
a mi sie podoba :) zadne tam gornolotne mysli tylko dzien z zycia czlowieka ktorego nie znam a ma inne i bardziej barwne zycie niz ja ... Pozdrawiam Milego Weekendu z Byczkiem zycze :-*
jędza-->kaisa
02 października 2004, 18:49
... Homol - pisze już straaaasznie długo - z lenistwa nie chce mi się sprawdzać od kiedy, z tym że na \'konkurencyjnym\' blogowisku... ;-)... a styl... tak, owszem - uważam, że można wziąć za pierwowzór poczytnego autora i pisać o sobie na Jego nutę... ale to tylko moje zdanie...
kaisa.
02 października 2004, 18:43
jędza a Ty myślisz ze styl sie da odzwierciedlic? a tak a propo\'s to kto kogo nasladuje nie wiesz:>
kaisa.
02 października 2004, 18:42
lajtowo mówisz:>
jędza
02 października 2004, 18:02
... bez obrazy - bo to Twój wybór & Twój blog, ale (prócz tego, że przedstawiasz swoją historię) nazbyt mi to przypomina styl Homola, który równie uroczo opisuje \'perypetie\' z Niuńkiem, więc może powinieneś się zastanowić nad swoim stylem?

Dodaj komentarz