sty 16 2005

Leniwa niedziela


Komentarze: 4

Kota z lecznicy odebraliśmy już koło szesnastej. Koło dwudziestej był już jak nowy, nie zataczał się i żarł jak wściekły. Jak się okazało kastracja w niczym mu nie przeszkadza a już na pewno nie w psoceniu.

Rano kot rozbił talerz a Byczek zrobił dziurę w poduszce. A w ogóle to cały dzień spędziliśmy na spaniu. Z przerwami na posiłki. Niby padła jakaś propozycja spaceru, ale szczerze mówiąc zrobiło się zbyt zimno a w końcu ile można chodzić po sklepach?

W nadchodzącym tygodniu Byczek ma imieniny a ja kompletnie nie wiem, co mu kupić na prezent.

 

byk-po-raz-drugi : :
Mau
17 stycznia 2005, 19:49
Róże dla Byczka? może w prezencie podaruj bilet do aquaparku i pognaj go na największą zjezdżalnię? Albo wyprawa do Strasznego Dworu w najbliższym Wesołym Miasteczku? Albo... komplet hantli z roczną prenumeratą \"Man\'s Health\"... Pzdr. PS. Moja kotka miesiąc po sterylizacji uciekła ode mnie. Muszę teraz chodzić na seanse psychoanalityczne, cholera... :-) Pzdr.
Byk -> gejowski
17 stycznia 2005, 19:17
Ostatnio... w sierpniu. Jestem zwolennikiem praktycznych prezentów.
kaisaa
17 stycznia 2005, 19:04
kastracja...bosh...
gejowski
17 stycznia 2005, 18:07
A kiedy ostatnio kupiłeś mu bukiet róż?

Dodaj komentarz