sty 04 2006

Misja pokojowa


Komentarze: 1

Byczek nieśmiało o planach wakacyjnych wspomina. Do spółki z naszą prześwietną i równie zakręconą znajomą wymyślili coś od czego lekko gorąco mi się zrobiło i bardziej to misję pokojową przypomina niż zwyczajny urlop.
Inna sprawa, że jak zobaczyłem zdjęcia z ostatniego wyjazdu wyżej wspomnianej znajomej to zazdrość mnie ukuła. No i z lekka się zdenerwowałem na swoją osobę, że zamiast trzy tygodnie urlopu wziąć i jechać z nią razem ja się uparłem karierę robić i firmę dzielnie wspomagać. Stary a głupi.
W tym roku błędu nie powtórzę. Wkurwiony jestem na mojego pracodawcę bardzo i w sumie czy złoże wniosek o urlop czy też wypowiedzenie jest mi doskonale obojętne. Możliwość negocjajcji w tej kwestii wylkuczam stanowczo. Urlopu żądam i koniec!

byk-po-raz-drugi : :
05 stycznia 2006, 09:41
I dobrze. Walcz o swoje.

Dodaj komentarz