maj 10 2005

Takie różne spostrzeżenia


Komentarze: 2

W pracy, w celu lekkiego oderwania się od szarości dnia codziennego poruszyliśmy temat podróży i wakacji. Mimo różnych upodobań i charakterów wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że wolą Tatry Słowackie od Polskich.

No, ale czemu… bo w Słowackich nie ma naszych górali! Okazało się, że nie tylko ja nie znoszę tego całego turystycznego gówna w postaci tandetnych ciupag, zdjęć z wyleniałym niedźwiedziem i górali samych w sobie, którzy traktują Zakopane i tym podobne wiochy jako swoją osobistą własność i łaskę robią, że jakiegoś tam turystę przenocują czy nakarmią za kosmiczne jakieś pieniądze.

Z resztą nad morzem wcale lepiej nie jest. I to jest taki Polski fenomen. Przyjąć turystę i ze skwaszoną miną wyczyścić mu portfel mruczą pod nosem, że i tak ten interes się nie opłaca. Wiadomo, że miejsca atrakcyjne turystycznie są na całym świecie drogie, ale i obsługa taka jakby bardziej zachęcająca.

Wracając do rzeczy bardziej interesujących zauważyłem, że moje kocię doskonale wyczuwa mój nastrój. Nastrój niestety jemu też się udziela. Gdy wracam do domu wkurwiony w stanie takim, że najchętniej bym wszystkich wystrzelał to kot biega po mieszkaniu zły, drze mordę i znęca się nad zabawkami. Gdy wracam w dobrym humorze to jest cichy, spokojny i mruczący. Pomijając już drobny fakt, że słuch ma fenomenalny i już od trząśnięcia drzwi na dole wie, że idę ja albo Byczek. Gna wtedy do przedpokoju, żeby się przywitać. Na innych nie reaguje.

byk-po-raz-drugi : :
gejas
15 maja 2005, 15:32
światem rzadzi pieniądz... no cóż...

pozdrofki:)
10 maja 2005, 23:56
W liceum ogłosiłem się słowackim nacjonalistą i żądałem powrotu całych Tatr do słowackiej Macierzy :)

Dodaj komentarz