sie 05 2004

Terror domowy.


Komentarze: 2

Posprzątałem sypialnię… Jednak brak odkurzacza daje się we znaki. Od dzisiaj wydałem zakaz jedzenia czegokolwiek w łóżku. Byczek podczas kolacji z przyzwyczajenia zabrał talerz i udał się do sypialni. Nieco głośno wyraziłem swoje niezadowolenie, przepędzałem go  kilka razy z sypialni do kuchni i dokończył jeść na balkonie. Pogroziłem mu, że jeśli w jakikolwiek sposób nabrudzi to następnym razem będzie jadł w wannie. Chyba jestem terrorystą…

 

Wieczór spędziliśmy w sposób miły ni nieskomplikowany. Ja czytałem gazetę on chrapał sobie obok mnie. Po raz kolejny miła, rodzinna atmosfera. Nie pokłóciłem się z nim nawet wtedy, gdy wysmarował mnie galaretką.

 

Co raz bardziej zaczynam doceniać chwile, które spędzamy tylko razem, w domu. Od kiedy jesteśmy razem zmieniłem nieco tryb życia. Z Leszkiem często wychodziłem wieczorami do pubu czy knajpy. Może dla tego, że nie za bardzo potrafiliśmy się zająć czymś w domu. Zwłaszcza przez ostatni okres, nawet nie było o czym za bardzo rozmawiać. Łatwiej było iść na piwo i się spić. Z Byczkiem wolę posiedzieć w domu czy iść na spacer. Jeszcze się w zasadzie nie zdarzyło, żebym się przy nim tak naprawdę upił. Chyba nie ma powodów, tematy do rozmowy mamy, seks jest przyjemnością a nie „małżeńskim obowiązkiem”. Może ostatnio za bardzo jestem pochłonięty tym jednym tematem, ale chyba czas najwyższy ułożyć sobie z kimś to życie. A On by się do tego całkiem dobrze nadawał. Nie chcę zmarnować tej szansy.

 

byk-po-raz-drugi : :
szary-gej
05 sierpnia 2004, 22:08
życze wam w takim razie szczecia ;-) Mam nadzieje ze dacie razem rade stworzyc taki prawdziwy dom... Pozdrawiam
@GOHNA@
05 sierpnia 2004, 09:41
czesc! wpadnij do nmie na bloga

Dodaj komentarz