sie 25 2004

Wspomnienia i plany


Komentarze: 2

Pierwszy raz od długiego bardzo czasu wstałem o siódmej i cały dzień spędziłem po za domem. Do popołudnia załatwiałem interesy, potem pojechałem po Byczka i zrobiliśmy rundkę po śląskich centrach handlowych.

Jutro dzień w miarę spokojny a za to w piątek muszę jechać do Krakowa i mało mnie to cieszy, bo i wstać znowu muszę wcześnie a i to miasto średnio lubię. Po ostatniej wizycie mam przykre wspomnienia związane z tym miastem. Niezbyt udana kolacja, kłopotliwa noc w Ibisie, powrót do Katowic jadąc 160 po autostradzie w deszczu… W sumie od tego wszystkiego minęło ponad 9 miesięcy, ale nie łatwo mi będzie o tym wszystkim zapomnieć. To był trudny okres w moim życiu, można nawet powiedzieć, że i przełomowy. Nie łatwo jest zakończyć związek, który trwał 6 lat a Kraków miał w tym wielki udział.

 

Może na wieczór uda mi się tam ściągnąć Byczka w jeszcze nieznanym celu. Na jakiś późny obiad do restauracji „Pod Aniołami” albo zakupy. Chyba, że będę zmęczony. Wtedy z Krakowa pojadę do Katowic i razem wrócimy do domu.

 

A w ogóle to fajny dzień był dzisiaj. Chyba dla tego, że Byczek był bardzo przylepny i nawet sympatyczny.

 

byk-po-raz-drugi : :
26 sierpnia 2004, 10:01
Ty, coś Ci tu chyba mruga... wkurwia mnie to nieprzeciętnie:) Nawet notki nie można przeczytać, żeby nie dostać ataku epilepsji...
mała [http://www.blogi.pl/blog.
25 sierpnia 2004, 22:39
sympatycznie:-)

Dodaj komentarz