Archiwum 19 stycznia 2005


sty 19 2005 Poszerzamy horyzonty
Komentarze: 0

Kotek już prawie zdrowy. Niestety dostał zapalenia pęcherza i jeszcze do piątku jeżdżę z nim do lecznicy na zastrzyki.

 

Prawie dwugodzinny pobyt w Empiku zaowocował kupieniem prezentu dla Byczka. Po dogłębnych przemyśleniach zdecydowałem się kupić album duży i bogato ilustrowany, który w sposób niezwykle ponętny ukazuje pewną część świata, która chciałbym odwiedzić w wakacje. Myślę, że po tym prezencie Byczek sam zaproponuje odpowiedni wyjazd.

 

Wieczorem wybraliśmy się do Czechowic na „Festiwal dobrych filmów”. Dziś pierwsza część hinduskiego „Czasem słońce, czasem deszcz”. Jutro część druga.

Na początku miałem mieszane uczucia, bo zbyt dobrze pamiętam filmy produkcji Indyjskiej wyświetlane w Irańskich autobusach. No i jestem zaskoczony – pozytywnie. Zajebista muzyka i choreografia, orgia barw i zaskakujący sposób gry aktorów. Po prostu rewelacja. No i te stroje… spokojnie mógłbym polecić ten film jednemu znajomemu, miał by więcej pomysłów na nowe koszule… Jedyne, co mnie rozwaliło to oryginalne dialogi. Hindi pomieszany z angielskim. I to we wszystkich możliwy konfiguracjach. Początek zdania po angielsku, koniec w hindi lub odwrotnie.


Główny bohater


Raz jeszcze główny bohater


I rodzina

byk-po-raz-drugi : :