Archiwum 09 czerwca 2005


cze 09 2005 Problemy logistyczne.
Komentarze: 0

 Jak co roku wakacyjne plany zaczynają się komplikować. Przede wszystkim brakuje mi czasu, żeby zabrać się za załatwianie biletów i wiz. Do tego musimy z Byczkiem zgrać urlopy co łatwe nie jest. Mój dyrektor jakoś się pogodził tym, że mam zamiar wyjechac na trzy tygodnie, u Byczka może być znacznie gorzej. Bez pewnych na 100% urlopów nie mogę kupić biletów, bez biletów nie załatwię wiz, bez wiz nie chcę kupować biletów bo jeśli coś nie wypali nie będę mógł ich zwrócić. Wiza Chińska wymaga bezwzględnej wizyty w anbasadzie, Rosyjską i Mongolską można załtwić korespondencyjnie. Najchętniej wszystkie trzy załatwiłbym przez Pagard ale oni zdzierają niesamowicie, 400 PLN od osoby za załatwienie a do tego koszt samych wiz.

Przewodników po Rosji, Mongolii i Chiach nie ma oczywiście, a jesli już coś w końcu wydali to do niczego się nie nadaje. Trzeba kupić Lonley Planet. Dokładnie jak z Iranem w ubiegłym roku. Potrzebuję Rosyjskie rozkałdy jazdy pociągów, Mongolskie też by mi się przydały. Na temat połączeń między Pekinem a Władywostokiem nie mam pojęcia. Ja bym wolał pociąg Byczek chce samolot. Na trasę Moskwa – Ułan Bator – Pekin – Władywostok – Moskwa mamy trzy tygodnie a to jest rozpaczliwie mało czasu. Ktoś coś wspominał o bardzo tanich Czelabińskich Liniach Lotniczych ale jakoś nie mam przekonania. Jednym słowem nie wiem kiedy, czym i dokładnie gdzie będziemy jechać. Gdyby nie to, że mam tylko trzy tygodnie urlopu, nie przeszkadzało by mi to wcale bo włóczyć się lubię. Ale nie w prespektywie, że trzeba na czas wrócić do tej pieprzonej pracy. Ubiegłoroczny wyjazd załatwiała od strony logistycznej kumpela. Oczywiście marudziłem, że sam bym to zrobił lepiej. Byczek uwierzył. Mam okazję się wykazać. Od razu uprzedzam, że wycieczka zorganizowana przez biuro podróży mnie nie bawi.

byk-po-raz-drugi : :