Komentarze: 3
Ostatnio dosc powaznie zaniedbalem pisanie. Glównie dla tego, ze nie ma o czym. Monotonia zycia zaczyna mnie tak bardzo dusic, ze bije rekordy lenistwa I obojetnosci. Doszedlem do stanu kiedy nie chce mi sie nawet chciec.
Zaczynam co raz bardziej cierpiec na brak wlasnego zycia. Bo jesli jedynymi wydazeniami o których móglbym napisac sa praca I zakupy, to to nie jest zycie lecz wegetacja. W dobrych warunkach lecz jednak wegetacja.
Potrzebuje motywacji do dzialania a tej brak. Byczek akceptuje mnie takiego jakim jestem teraz. Moze nudnego ale stabilnego. Bez szalenstw czy wyskoków, które mialy miejsce w przeszlosci. Siedze wiec w cieplym blotku na które sklada sie praca I zycie z tym jednym, jedynym. Mam ochote na wiecej lecz brak impulsu do dzialania