Archiwum 26 grudnia 2005


gru 26 2005 Po...
Komentarze: 1

I już po. Szkoda bo jak bla mnie to były magiczne święta. Pierwszy raz od czasu gdy umarła moja Babcia. Od tamtej pory uroczystości rodzinne już nigdy nie były takie same.Choć wszyscy się starali lub starali się żeby wyglądało, że się starają. Do roku 1999 Boże Narodzenie było czymś wielkim i wspaniałym. Bez względu na relacje panujące w rodzinie Babcia potrafiła zjednoczyć wszystkich. Po tem to już były zwykłe dni. Do tego stopnia, że już od trzech lat nie spędzam świąt z rodziną. Ale w tym roku było wyjątkowo. Za sprawą Byczka. Choć nie byłem do tego przekonany była i choinka, prawdziwa i największa jaką w życiu miałem, domowe jedzenie i atmosfera jakiej każdemu życzę. Począwszy do wigilii po drugi dzień świąt cały ten czas spędziliśmy we dwoje. I mieliśmy czas nie tylko dla siebie ale i dla siebie na wzajem. Bez biegania po sklepach, włóczenia się po mieście. Może ktoś pomyśli, że było nudno. Nie było. Z daleka od codziennej gonitwy mogliśmy się skoncentrować na tym co najważniejsze - na nas.

byk-po-raz-drugi : :