Komentarze: 0
Odebraliśmy dziś resztę zdjęć z Iranu. Co najważniejsze nie tylko odbitki ale i nagrane na CD. Całość wyszła trochę drogo ale warto było. Przy okazji dokupiłem drugi album. Nie mogę jednak odżałować aparatu Byczka. Po dwóch tygodniach mieliśmy już ponad 300 zdjęć a ktoś to wszystko spokojnie ukradł i zmarnował. Zostało jedynie to, co robiły dziewczyny. Dobre i to.
Oczywiście, żeby nie było za miło Byczek w Sferze rzucił głupim tekstem typu „zobacz, kto tam jest, może ty wróć do domu a ja zostanę”. Miało to być w charakterze kawału, ale jakoś bardzo mnie to nie rozśmieszyło. Powiedziałem tylko, żeby przemyślał to, co mówi, a w ogóle to może się z nim przespać. Tym razem udało mi się mu dość porządnie dosrać. Chyba zrozumiał, że wszystko ma swoje granice a po ich przekroczeniu moja zazdrość o niego zmienia się w zwykłą obojętność.