Archiwum 04 kwietnia 2005


kwi 04 2005 Polak Katolik
Komentarze: 9

W nawiązaniu do komentarza "P" i własnych przemyśleń:

Po raz kolejny ludzkie sępy korzystają z ludzkiego nieszczęścia. Aż się rzygać chce. Wszystkie media ukazują ludzi pogrążonych w żalu i rozpaczy a ja nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w zdecydowanej większości to żal i rozpać iście teatralna. Nie zależnie od tego czy ktoś jest głęboko wierzący czy w kościele był tak dawno, że już sam nie wie kiedy wszyscy rozpaczają po śmierci JP II. Raz, że nie wypada postępować inaczej bo co pomyślą ludzie, dwa, że jest to kolejny powód żeby usparwiedliwić własne lenistwo i obrzydzenie do pracy. Korzystając z wielkiego dobrodziejstwa żałoby narodowej, do piątku większość tych zatwardziałych żałobników będzie się obijała. Nie ważny powód, ważne, że uda się zdobyć jeszcze dzień wolnego a jak kto bardzo sprytny to i więcej. Mogę się założyć, że przynajmniej połowa tych rozpaczających na co dzień nie ma nic wspólnego z kościołem a "Dziesięciu przykazań" by sobie nie przypomniała nawet pod groźbą kar cielesnych. Niestety choroba i śmierć JP II to wspaniała pożywka dla niezdrowej sensacji. Gdyby któraś TV pokazywała to na żywo, to w kościele byłoby przynajmiej połowę mniej ludzi bo reszta wolałaby popatrzeć niż się modlić. I na prawdę szkoda, że ten człowiek zyskał o wiele więcej uwagi po śmierci niż za życia. Nie wystarczy zamknąć sklepy, kina i kanjpy. Bo to i tak nie ma nic wspólnego z prawdziwym żalem i żałobą.

byk-po-raz-drugi : :