Komentarze: 1
Byczek nieśmiało o planach wakacyjnych wspomina. Do spółki z naszą prześwietną i równie zakręconą znajomą wymyślili coś od czego lekko gorąco mi się zrobiło i bardziej to misję pokojową przypomina niż zwyczajny urlop.
Inna sprawa, że jak zobaczyłem zdjęcia z ostatniego wyjazdu wyżej wspomnianej znajomej to zazdrość mnie ukuła. No i z lekka się zdenerwowałem na swoją osobę, że zamiast trzy tygodnie urlopu wziąć i jechać z nią razem ja się uparłem karierę robić i firmę dzielnie wspomagać. Stary a głupi.
W tym roku błędu nie powtórzę. Wkurwiony jestem na mojego pracodawcę bardzo i w sumie czy złoże wniosek o urlop czy też wypowiedzenie jest mi doskonale obojętne. Możliwość negocjajcji w tej kwestii wylkuczam stanowczo. Urlopu żądam i koniec!