Archiwum sierpień 2004, strona 3


sie 15 2004 Przypadkowe spotkanie
Komentarze: 1

Poranek był taki jak lubię. Nikt się nigdzie nie spieszył, był czas i na śniadanie i na to, żeby wrócić do łóżka i jeszcze chwilkę poleżeć i poczytać. Koło południa pojechaliśmy oddać do pralni spodnie, potem Byczek udał się do siebie trochę w domu pomieszkać a ja aż do wieczora grzebałem po Internecie w poszukiwaniu informacji na temat telefonów, które mam zamiar kupić.

 

Wieczorem postanowiliśmy iść na spacer a przy okazji odebrać spodnie z pralni. Na drodze do centrum minęliśmy auto Krzyśka, który wracał do domu. Trochę się przestraszyłem, że powtórzy się sytuacja z przed kilku tygodni, że znowu będzie jakaś awantura, ale nie stało się kompletnie nic. No cóż, miasto jest dość małe i czy chcemy tego czy nie to od czasu do czasu będziemy na siebie wpadać.

 

Myślę, że nie powinienem mieć wyrzutów sumienia. Mieliśmy równe szanse, można nawet powiedzieć, że on większe. Nie zabrałem mu faceta – wywalczyłem go. Być może moje działania nie były ani moralne ani etyczne, ale nie będę się tym przejmował. W końcu od października ubiegłego roku wiedział, jaka jest sytuacja i nie starał się o Byczka nawet w 10% tego jak mógł się starać.

 

byk-po-raz-drugi : :
sie 15 2004 Sobota 14 sierpnia
Komentarze: 2

 Żeby nie było za wesoło to po raz kolejny doszło do dość ostrej wymiany zdań. Potem tradycyjnie było kończenie dyskusji na GG i listami. Po raz kolejny przerabialiśmy inne podejście do życia, inny sposób spędzania wolnego czasu, brak wolnego czasu, oczekiwania, co do związku itp.

Jakoś byłem zniechęcony po całym tygodniu i wreszcie dałem temu upust. Może nie był to najlepszy sposób biorąc pod uwagę treść i formę, ale zawsze miałem dość wybuchowe usposobienie.

Mimo tego wszystkiego wieczór był całkiem miły. Najpierw, już na spokojnie porozmawialiśmy i problemach. Postanowiliśmy więcej czasu spędzać razem, więcej rzeczy planować, tak żeby i na spotkania i na pracę czasu starczyło. W sumie założenia są całkiem niezłe. Zobaczymy jak będzie z realizacją. Potem była wycieczka do sklepu, po wino i jakąś przekąskę (plan dotyczący oszczędności nie został zrealizowany) a potem konsumpcja zakończonych artykułów ;-). Po raz kolejny się okazało, że potrafimy się nie nudzić bez kina, telewizora i takich tam. Potrafimy ze sobą rozmawiać i cieszyć się własnym towarzystwem.

W takim razie, czemu się tak często kłócimy? Raz jest fajnie, raz zupełnie do dupy… Może ja za dużo wymagam? Może trzeba trochę poczekać a nie liczyć na to, że wszystko będzie teraz i natychmiast? Albo co gorsza trzeba wykazać więcej zrozumienia? Z tym u mnie kiepsko…

byk-po-raz-drugi : :
sie 15 2004 Piątek 13 sierpnia
Komentarze: 0

 Dostałem wyciąg z banku – to nie był miły dzień. Postanowiłem, że natychmiast biorę się ostro za oszczędzanie. Stała kontrola nad finansami, wpisywanie wydatków do Quicken’a co dzień a nie raz na kilka miesięcy i zero niepotrzebnych wydatków. Biorąc pod uwagę ostatni wyciąg to mój wykład na temat oszczędnego życia, który zrobiłem Byczkowi w Epiku dzień wcześniej może nie być bardzo wiarygodny ;-).

Wieczór spędziliśmy w domu. Pogoda była paskudna, w kinie nic ciekawego nie grali a na knajpę nie były ochoty. Zrobiłem dobrą kolację, nażarliśmy się bez umiaru i w zasadzie na tym wieczór się skończył. Co prawda zaczęliśmy oglądać „Cztery pokoje” ale już po pierwszym Byczek zaczął zasypiać, więc oglądanie się jakby skończyło.

byk-po-raz-drugi : :
sie 13 2004 Czwartek 12 sierpnia
Komentarze: 1

Prace remontowe ruszyły pełną parą. Dwie ekipy dzielnie skuwały beton u sąsiadów jedno i dwa piętra wyżej. Wytrzymałem coś koło godziny i postanowiłem się ewakuować z domu. Z braku lepszych pomysłów pojechałem do Katowic po Byczka. Trochę się zdziwił, bo jeszcze dzień wcześniej zarzekałem się, że do końca tygodnia dalej jak do sklepu z domu nie wychodzę.

 

W Katowicach kultywując lenistwo pojechaliśmy do IKEA na obiad. W końcu nie po to siedzę w domu by obiady gotować ;-). Na nic więcej czasu nie starczyło, bo Byczek na wieczór się z koleżankami umówił pokazać zdjęcia z Iranu.

 

W drodze powrotnej, bez żadnego powodu zrobiłem mu awanturę. Niby go miałem z tego spotkania z koleżankami do dwóch godzinach podstępem do domu porwać, ale coś mi dobiło, gdy ustaliliśmy szczegóły i skończyło się na kłótni.

 

Nie zmienia to jednak faktu, że zadzwoniłem do niego i o właściwej porze przyszedłem do kanjpy. Koleżanki zbytnio z faktu, iż Byczek nie poodwozi ich tak jak zwykle do domów nie były, ale w końcu mają swoich mężów to niech oni się martwią. Ja po swojego przyszedłem ;-).

 

Dzień zakończyliśmy w domu rozmową. W brew oczekiwaniom Byczka nie przeprosiłem go za swoje zachowanie. Dopiero jak pojechał zrobiło mi się głupio z tego powodu i podratowałem sytuacje rozmową i przeprosinami na GG.

 

byk-po-raz-drugi : :
sie 11 2004 Sprostowanie do notki „Mężczyzna...
Komentarze: 1
 Miałem nie odpisywać na komentarze i nie wdawać się w dyskusje, ale tym razem złamię postanowienie.


Obserwatorze, kimkolwiek jesteś : - ) może twój komentarz jest trafny choć zależy to od tego co uważamy za atrakcyjne towarzystwo. Faktycznie nie staram się być za wszelką cenę w centrum uwagi i nie otaczam się zgrają „serdecznych” przyjaciółek. Nie interesują mnie towarzyskie ploteczki, nie wiem, kto, z kim sypia i kogo koniecznie należy zaliczyć żeby być trendy.


No i jeszcze na koniec – serdecznie współczuję wszystkim zdziecinniałym trzydziestolatkom, którzy z braku własnego życia wtrącają się w cudze. A sypiać ze wszystkimi nie jest równoznaczne z byciem atrakcyjnym towarzysko.

 

byk-po-raz-drugi : :