Archiwum sierpień 2004, strona 5


sie 08 2004 Piątek 06-08-2004
Komentarze: 0

W ramach odprężenia postanowiłem rozpocząć pracę nad swoim nowym portalem internetowym. Udało mi się wyszukać dobrą firmę od hostingu, jako, że na Leszka w tych sprawach liczyć już nie mogę oraz po kilku zmianach i poprawkach wybrać i zainstalować na serwerze system portalowy. Nie ukrywam, że liczę na to, iż w przyszłości uda mi się portal sprzedać albo trochę na nim zarobić.

 

Koło w pół do pierwszej w nocy przyjechał Byczek. Pogadaliśmy dość długo o jego sytuacji w pracy, bo z Warszawy przywiózł nowe wieści, zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.

 

Byczek będą w Warszawie oddał się naszej najnowszej fascynacji i kupił dość fajną książkę o Iranie. Po za tym kupił jeszcze dwa kryminały… No, ale za kupowanie książek krzyczeć na niego nie będę – co innego gazety…

 

byk-po-raz-drugi : :
sie 06 2004 Remont
Komentarze: 1

Wczoraj ekipa remontowa postawiła rusztowanie przy sąsiednim pionie balkonów, dzięki czemu i do mnie można się teraz dostać tą drogą. Oczywiście na dworze zrobiło się ciepło a ja nie mogę nawet otworzyć drzwi na balkon za względu na brud i hałas właściwy wszelkim remontom. Nie mówiąc już o pozostawieniu otwartego balkon i wyjściu z domu jak to mam w zwyczaju w ciepłe dni.

 

Dziś od rana budowlańcy zaczęli skuwać płytki u sąsiadów. Wmówili ludziom, że inaczej się nie da a tak naprawdę robią to, żeby zaoszczędzić sobie pracy. U mnie ten numer raczej nie przejdzie.

 

Wczorajszy dzień był kolejnym bez kłótni. Byczek po raz kolejny zapytał czy może zostać w Warszawie na noc, ja mu po raz kolejny opowiedziałem, że wolałbym nie no i wraca wieczorem. W ramach kompromisu ustaliliśmy, że przy następnej takiej okazji będzie mógł zostać u koleżanki na noc. W sumie nie o to chodzi, że mu nie ufam i boję się, że zrobi coś głupiego, ale po prostu nie chcę mieć zmarnowanego kolejnego weekendu, kiedy można gdzieś wyjść czy pojechać. Wiadomo, że nim wróci to cała sobota już będzie zmarnowana.

 

byk-po-raz-drugi : :
sie 05 2004 Terror domowy.
Komentarze: 2

Posprzątałem sypialnię… Jednak brak odkurzacza daje się we znaki. Od dzisiaj wydałem zakaz jedzenia czegokolwiek w łóżku. Byczek podczas kolacji z przyzwyczajenia zabrał talerz i udał się do sypialni. Nieco głośno wyraziłem swoje niezadowolenie, przepędzałem go  kilka razy z sypialni do kuchni i dokończył jeść na balkonie. Pogroziłem mu, że jeśli w jakikolwiek sposób nabrudzi to następnym razem będzie jadł w wannie. Chyba jestem terrorystą…

 

Wieczór spędziliśmy w sposób miły ni nieskomplikowany. Ja czytałem gazetę on chrapał sobie obok mnie. Po raz kolejny miła, rodzinna atmosfera. Nie pokłóciłem się z nim nawet wtedy, gdy wysmarował mnie galaretką.

 

Co raz bardziej zaczynam doceniać chwile, które spędzamy tylko razem, w domu. Od kiedy jesteśmy razem zmieniłem nieco tryb życia. Z Leszkiem często wychodziłem wieczorami do pubu czy knajpy. Może dla tego, że nie za bardzo potrafiliśmy się zająć czymś w domu. Zwłaszcza przez ostatni okres, nawet nie było o czym za bardzo rozmawiać. Łatwiej było iść na piwo i się spić. Z Byczkiem wolę posiedzieć w domu czy iść na spacer. Jeszcze się w zasadzie nie zdarzyło, żebym się przy nim tak naprawdę upił. Chyba nie ma powodów, tematy do rozmowy mamy, seks jest przyjemnością a nie „małżeńskim obowiązkiem”. Może ostatnio za bardzo jestem pochłonięty tym jednym tematem, ale chyba czas najwyższy ułożyć sobie z kimś to życie. A On by się do tego całkiem dobrze nadawał. Nie chcę zmarnować tej szansy.

 

byk-po-raz-drugi : :
sie 03 2004 Tendencja spadkowa
Komentarze: 1

Od kilku dni, z co raz to większym obrzydzeniem patrzę na siebie w lustrze. W maju o siebie nie dbałem, bo nie było czasu, potem miesiąc w Iranie też zrobił swoje a dzieła dokończył leniwie przeżyty lipiec. Już powoli zaczynam zapominać jak wygląda siłownia i niestety widać to po mnie. Co gorsza wraz ze spadkiem potencjału fizycznego zaczynam odczuwać spadek potencjału intelektualnego. Niech te wakacje wreszcie się skończą, wrócę do pracy, obowiązków i życie wróci do normy.

 

Dziś w Newsweeku’u  przeczytałem dość ciekawy artykuł na temat ks. Jankowskiego. Podoba mi się obiektywizm autora. No i wreszcie ktoś zauważył i głośno to powiedział, że ksiądz to jest zawód i jak w każdym zawodzie trafiają się ludzie wykonujący go lepiej lub gorzej. No i nie ukrywam, że szkoda mi ludzi, dla których kościół jest autorytetem – muszą teraz przezywać, co i raz większe lub mniejsze rozczarowanie a to na pewno zmieni ich system wartości i stosunek do wiary.

 

Dziś był drugi dzień z rzędu bez nieporozumień i awantur. Pojechałem po Byczka, zaliczyliśmy centrum handlowe, zjedliśmy obiad w Ikea i było tak jakoś miło i rodzinnie.

Żeby jednak nie było za dobrze Byczek uszczęśliwił mnie informacją, że w MediaMarkt po raz kolejny zgubili nam negatyw. Tym razem tylko część filmu a nie cały, ale fakt jest faktem. Trzeba było nie oszczędzać tylko oddać do Kodaka wyszłoby nie wiele drożej a znacznie bardziej bezstresowo. No i jakość też by była nieco lepsza…

 

byk-po-raz-drugi : :
sie 02 2004 Roboty domowe
Komentarze: 0

Obudziłem się o dwunastej, bo do czwartej rano czytałem książkę – jak to fajnie, że jeszcze przez ponad miesiąc nie muszę chodzić do pracy.

Tydzień postanowiłem zacząć od posprzątanie łazienki i zrobienia pierogów, co dawno już Byczkowi obiecywałem. Udało mi się udowodnić, że z wałkiem do ciasta radzę sobie równie dobrze jak z pałką, choć z tym drugim w ręku zapewne prezentuję się nieco lepiej.

 

Wieczór spędziliśmy na degustacji pierogów i poważnych rozmowach. Cieszę się, że Byczek zrobił pierwszy krok w tym kierunku. W końcu po to jesteśmy razem, żeby problemy wspólnie rozwiązywać. Przy okazji dowiedziałem się, że Byczek jedzie w piątek służbowo do Warszawy i nasz wyjazd do Budapesztu diabli wzięli. No cóż bywa i tak. Do tego cholernik umyślił sobie, że spotka się z koleżanką i wróci w sobotę. Niestety z przyczyn różnych spaniu u koleżanki mówimy NIE. Zakomunikowałem mu, że lepiej dla niego będzie, jeśli wróci. Jeśli nie to ja wyciągne konsekwencje. Choć doprawdy nie wiem, jakie i z czego… No, ale do soboty coś wymyślę w tej kwestii.

 

byk-po-raz-drugi : :