Najnowsze wpisy, strona 10


lut 09 2005 Decyzja
Komentarze: 1
 

Po ubiegłym tygodniu spędzanym dość intensywnie nastał czas spokoju. W niedzielę zrobiliśmy sobie wycieczkę w góry. Byczek zgodył się jedynie dla tego, że nie zrobiłem w domu obiadu a nagrodą za niewinny spacer miał być posiłek w schronisku. Jak wrócilismy do domu to myślałem, że mi nogi z dupy odpadną. Niestety, brak formy się kłania.


W poniedziałek przesiedziałem w pracy 12 godzin z małą przerwą na wizytę w sądzie. W sądzie jest teraz fajnie bo mają nowego praktykana, który wyraźnie się mną interesuje. Dzięki temu załatwiam wszystko bez kolejki. Dzięki temu dało mi się nawet coś zjeść w drodze powrotnej.


Dzis miałem przyjechać do pracy na dwunastą i... zaspałem. Przyznałem się do tego z czystym sumieniem bo i tak wszyscy myśleli, że sobie jaja robię.


A w ogóel to już mam dość zimy. Na zewnątrz piździ przeokropnie więc jakoś nie mam ochoty się nigdzie ruszać jeśli to nie jest absolutnie niezbędne a od siedzenia w domu dostaję już cholery.


Być może juz niedłogo nudzić się nie będę bo Byczek na poważnie myśli nad wprowadzeniem się do mnie na stałe a nie tylko na weekendy.

 

byk-po-raz-drugi : :
lut 05 2005 Nie dla idiotów? a może jednak tak...
Komentarze: 5

 Byczek zachorował na nowy monitor LCD. Jako, że jestem skąpy z natury i dość rozsądy jeśli chodzi o gospodarowanie finansami po przemysleniu sprawy powiedziałem kategorycznie NIE. Jest kilka pilnych wydatków a to, to po prostu zbytek. Jako, że Byczek bierze sobie moje rady do serca, zacża się zastanawiać nad zakupem ratalnym. W końcu teraz każdy sklep oferu „raty 0%” albo „kredyty bez opłat”. Niestety nie jestesmy typowym targetem hipermarketów. Nie jarają nas promocje i na dodatek potrafimy liczyć. A z liczenia nam wyszło, że APR tych „darmowych” kredytów kształtuje się między 3,5 % zaczynając od Lukasa do 26 % na Cetelem kończąc. A jednak ludzie kupują na kredy i to co raz więcej. Po chamsku i bezczelnie robi się ich w chuja ukrywając koszty kredytu dowalacjąc koszty po postacią opłat administarcyjnych czy ubezpieczenia. A Polak głupi to płaci.

byk-po-raz-drugi : :
lut 01 2005 Kino...
Komentarze: 3

 Mimo lekko negatywnego nastawienia Byczka poszliśmy na „Skarb narodów”. Pomijając kilka typowych dla filmów Amerykańskich scen moralizoatorskich z cyklu „Bóg i konstytucja” film jest całkiem udany. Trochę śmieszny, trochę naiwny ale ogólnie sympatyczny. Taki Indiana Jones we współczesnym wydaniu. Nie ukrywam, że oglądałem z przyjemnością, zwłaszcza po filmach weekendowych.

Kierując się recenzjami a nie własnym nosem zafundowałem sobie czery godziny nudy. „Zjadacz grzechów” uspił mnie po pół godziny. Fakt niebywały bo na ogół na filmach nie zasypiam. „Tatuaż” w sumie dobry ale za ciężki, za rozwlekły. Film nakręcony w dziwny sposób bo momentami dość wulgarny, momentami ckliwy, jakiś taki niezdecydowany i nużący.

Co najgorsze to w kinie brak interesujących filmów. W zapowiedzach też. A w maju koszmar w postaci „Gwiezdych wojen”. A zaraz po nich na pocieszenie Vin Diesel w „The Pacifier”. Może mam zły gust ale on na prawde mi się bardzo podoba...

byk-po-raz-drugi : :
sty 27 2005 Przemoc w rodzinie c.d. :-(
Komentarze: 3

Ciągły stres powoduje, że zaczynam tracić nad sobą panowanie. O ile w pracy muszę być chłodny i opanowany tak w domu… Dziś Byczek zaczął się ze mną drażnić. Trzy razy grzecznie poprosiłem go by przestał a on dalej swoje. Nie wytrzymałem i gwizdnąłem go w łeb. Obraził się. Na szczęście na krótko.

A mnie jest głupio, bo chyba nie powinienem był tego zrobić. Niby to jego wina, ale czy aby moja reakcja nie był zbyt wybuchowa? Z drugiej strony, jeśli bym go przeprosił to tak jak bym się przyznał do winy. Skomplikowane…

 

byk-po-raz-drugi : :
sty 25 2005 ...
Komentarze: 1

Tydzień zaczął się strasznie chujowo. W poniedziałek padła nam w biurze sieć w wyniku, czego nie było możliwości jakiejkolwiek pracy. Nawet się do komputera nie mogłem załogować o czytaniu poczty nie wspominając. Posiedziałem chwilę, wypiłem herbatę i uciekłem do fryzjera a potem na zakupy.

W ogóle w Bielsku posypało śniegiem, chodników oczywiście prawie nikt nie odgarnia a ulice jedynie, co główniejsze. Dzięki temu parę razy udało mi się wykonać całkiem ładną jaskółkę o innych figurach godnych radzieckiego baletu nie wspominając.

Wieczorem lekko wkurwiony całym dniem zrobiłem Byczkowi potężną awanturę o jakieś w sumie głupoty. Potem mi przeszło i nawet go przeprosiłem.

 

Dziś nadrabiałem wczorajsze zaległości w pracy, dzięki czemu wyszedłem po dziesięciu godzinach. Na koniec uciąłem sobie całkiem miłą pogawędkę z panem ze Stol(n)icy. To bardzo ciekawe, że najbardziej rozmowny jest wtedy, gdy jestem sam w biurze.

Pogoda jest równie urocza jak i wczoraj, więc nawet mi się z domu za bardzo wychodzić nie chce. Mogłaby się ta zima już skończyć…

 

byk-po-raz-drugi : :