Najnowsze wpisy, strona 12


sty 10 2005 Dwa lata
Komentarze: 1
 

Wczoraj, 9 stycznia minęło dwa lata od momentu, kiedy poznałem Byczka. Na początku żaden z nas nie sądził, że wyjdzie z tego coś więcej niż przelotna znajomość. Jednak pozory mogą mylić a życie bywa zaskakujące.

Pierwszy rok był rokiem poważnych zmian i wielkich rozterek. Wraz z uczuciem do Byczka rosły tez wątpliwości jak postąpić. Czy postawić wszystko na jedną kartę, zerwać sześcioletni związek i zacząć życie od nowa czy tez nie dać się ponieść przelotnej być może fascynacji.

Drugi rok był rokiem stabilizacji i dojrzewania. Moje życie zmieniło się nie do poznania. Zwycięska walka o Byczka, wspólne przeżycia w Iranie i co raz mocniejsze uczucia. Wreszcie nowa praca, obowiązki i duży wysyłek włożony w zmianę własnych przyzwyczajeń. Mam nadzieję, że warto było.


Po za tym wszystkim okazało się właśnie, że fascynacja Iranem w nas nie mija. Podświadomie śledzimy wszystkie wiadomości z tego kraju, wyłapujemy wszystko, co związana jest z Perską kulturą. Jutro jedziemy do Cieszyna na przegląd filmowy. Specjalnie na jeden film – „Kolory raju” by Majid Majidi.


Powoli pojawiają się również mgliste plany na wakacje. Zaczynam bardzo nieśmiało myśleć o Wietnamie. Jednak duch przygody we mnie drzemie i nie daje się zabić rutyną szarej codzienności. Postaram się jakoś zarazić Byczka tym pomysłem. I nawet nie zraża mnie fakt, że jedyny rozsądny sposób dostania się do Wietnamu to znowu Aeroflot.

 

byk-po-raz-drugi : :
sty 04 2005 Sylwester
Komentarze: 4

Było super. Co prawda kwatera trafiła sie tym razem niezbyt ciekawa, trochę zbyt daleko od gór ale i tak było fajnie.

Nie marnowaliśmy czasu. Było zwiedzanie cerkwii i pól nafotowych, oglądanie dziekiej przyrody i Ukraińskiej granicy, krótka przejażdżka Honkerem z przedstawicielami starży granicznej i witanie nowego roku na zaporze.

Nie obyło się bez problemów ale nawet zmianę koła na mrozie i śniegu odwaliłem z przyjemnością (i zachwytem Byczka, bo ładnie i szybko mi to poszło).

Ku mojemu zadowoleniu Bieszczady się Byczkowi spodobały i wyraził chęć powłóczenia się z plecakiem po górach. Nie teraz oczywiście a wiosną. Nie ukrywam, że będę czekał na to z niecierpliwością.

Zachód słońca w Smolniku

Fajerwerki na zaporze na Solinie

Bobrowisko w Uhercach

byk-po-raz-drugi : :
gru 28 2004 Tragedia
Komentarze: 3

Zepsuła się moja ukochana maszynka do golenia. Nie działa nawet po włączeniu do prądu. No i co ja mam zrobić? Od nożyków odwykłem zupełnie przez te kilka lat. Rano ogoliłem się jakimś zapasowym, jednorazowym, co specjalnie miłe nie było. W domu nie było ani kremu do golenia ani balsamu po. Bo i po co? Spóźniłem się najpierw do sądu a potem do pracy, gdzie okazało się, że dostałem uczulenia na ten pieprzony nożyk. Wyglądam jak potwór z bagien obdarty ze skóry. Gdzie te czasy gdy goliłem się maszynką na zwykłą żyletkę. Ale wtedy i zarost nie był taki twardy…

 

Sylwestra spędzimy jednak w Bieszczadach. Co prawda myślałem o czymś lepszym niż Uherce Mineralne* ale wyjątkowo nie będę narzekał. Tanio i właścicielka przybytku nie miała nic, przeciwko gdy powiedziałem, że przyjadę z kotem.

 

*Uherce Mineralne – wieś rolniczo-przemysłowa. We wsi działają: przesypownia cementu [przynajmniej będzie biało], państwowe przedsiębiorstwo rolne zatrudniające więźniów [liczę na Men of Oz live].

 

byk-po-raz-drugi : :
gru 27 2004 W tym roku
Komentarze: 4

Spędziliśmy te święta naprawdę razem. Owszem, z przerwami, ale co z tego? I tak było cudownie.

W wigilię do późnego popołudnia spędziliśmy razem. Potem Byczek pojechał do rodziny a ja zabrałem się za gotowanie. Późnym wieczorem znów byliśmy razem. Bez planowania, umawiania. Wszystko było spontanicznie i to właśnie jest najfajniejsze.

Menu za wyjątkiem zupy grzybowej też dalekie było od tradycyjnego. Doszedłem do wniosku, że lepiej ugotować to, co nam sprawi przyjemność niż to, co powinno się jeść ze względu na tradycję.

Pozostałem dwa dni też spędziliśmy wspólnie na rozmowach, czytaniu czy oglądaniu filmów. Czynności bardzo prozaiczne, ale jak do tej pory w moim życiu brakowało czegoś takiego. Teraz widze, do jakiego stopnia sztuczne były moje poprzednie związki.

 

To były bardzo nietypowe, ale jak dla mnie na prawdę szczęśliwe święta. Czuję, że jest dobrze. Że czas pracuje na naszą korzyść. Bo żeby było miło i spontanicznie trzeba się ze sobą oswoić. Żeby budować własny dom trzeba czegoś więcej niż sypiania razem. Widzę różnicę między tym jak traktowałem Byczka rok temu a jak traktuję teraz. Z dnia na dzień staje się domownikiem a nie tylko facetem, z którym się spotykam. Z dnia na dzień on się, co raz bardziej udomawia. Mamy, co raz więcej wspólnych spraw i tematów. Nic tak nie łączy ludzi jak szara codzienność. Miło jest spotkać się wieczorem, po opowiadać jak minął dzień, zjeść razem kolację. Ale po prostu położyć się, mocno przytulić i milczeć. Milczeć nie dla tego, że nie mamy sobie nic do powiedzenia a dla tego, że są momenty, w których słowa są zbędne.

 

byk-po-raz-drugi : :
gru 26 2004 Rok temu
Komentarze: 1

Rok temu miało być wszystko tak jak należy. Prawdziwa choinka, prawdziwa wigilia, wszystko jak w porządnej, kochającej się rodzinie. Wyszła jedna, wielka tragedia. Gotowanie tego wszystkiego myśląc „a jak by to smakowało temu nowemu”, ubieranie choinki ukradkiem patrząc na telefon, składnie życzeń, które i tak wiadomo, że się nie spełnią.

Tak na prawdę Leszek chciał tymi świętami uratować nasz związek. Niestety kilka lat za późno. Teraz z perspektywy czasu widzę, do jakiego stopnia to wszystko było sztuczne. Wybieranie i ubieranie choinki, życzenia świąteczne a w końcu wyjazd pierwszego dnia świąt. Wyjazd, bo w domu nie dało się wytrzymać. W hotelu też z resztą nie. Najpierw Krynica potem Sanok. W Sanoku emocje wzięły górę i wybuchła potężna awantura, pod czas, której prosto z mostu powiedziałem, że nie zatrzyma mnie. Odchodzę.

 

Pozostała niechęć do choinki, świąt i hotelu Jagiellońskiego. Ale jestem mądrzejszy o kolejne doświadczenie. Jeśli coś się ma skończyć to nie należy tego przedłużać na siłę. Bo idą święta, bo ma urodziny itp. W takiej sytuacji nie stworzy się miłej atmosfery a jedynie piekło. I nie pomoże choinka czy wyjazd. Nie pomoże a jedynie obrzydzi.

 

byk-po-raz-drugi : :